Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Cmentarz w Gwatemali nad jeziorem Atitlan

Pierwsze co się rzuca w oczy to piętrowe groby. Tak się buduje ze względów ekonomicznych aby oszczędzać miejsce. Grunty w miastach są bardzo drogie. Dlatego, że nie można budować wysokich budynków. Powodem są trzęsienia ziemi i wybuchy wulkanów. Dominuje zabudowa mieszkaniowa parterowa, ewentualnie jedno piętro. Ceny również podbija zainteresowanie Amerykanów i Izraelitów inwestowaniem w tym rejonie.
Groby są bardzo kolorowe i na Wszystkich Świętych się je odmalowuje żeby jeszcze ładniej wyglądały. Dodatkowo ozdabia się je kwiatami i pali świeczki tak jak w Polsce. 1 listopada dzieci wchodzą na groby i puszczają latawce. Jedzą lody i ogólnie jest fiesta. Rodziny wspólnie spożywają posiłki na cmentarzu. Grają Mariachi. Dla zmarłych zostawia się jedzenie i picie.
Latawce puszcza się po to żeby przepędzić złe duchy, które zakłócały atmosferę święta. Zwyczaj ten bardzo się rozwinął i obecnie latawce są bardzo duże i kolorowe, a ich budową zajmują się dorośli. Istnieje rywalizacja kto zbuduje większy, ładniejszy i lepiej latający latawiec. Można porównać tę rywalizację do polskiej tradycji wykonywania palm wielkanocnych. Też ludzie starają aby ich palma była największa i najładniejsza. W Polsce są miejsca, które słyną z palm wielkanocnych  i jadą tam turyści. Podobnie w Gwatemali są miasta słynące z latawców na 1 listopada i też stały się atrakcją turystyczną. W zasadzie wszędzie na świecie ludzie są podobni - kierują nimi podobne emocje i uczucia. Choć nie wyobrażam sobie żeby w Polsce na Wszystkich Świętych dzieci wchodziły na groby, puszczały latawce, jadły lody, grała muzyka i ogólnie panowała atmosfera radości i fiesty. 
Cmentarz

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Dolina Strążyska

Dolina Strążyska to idealne miejsce na upalne letnie dni. Szlak wiedzie wzdłuż Potoku Strążyskiego, który przyjemnie szumi i chłodzi, a drzewa przy ścieżce dają upragniony cień. Szlak jest zagospodarowany i wyłożony kamieniami ale bez dużej ingerencji w otaczającą przyrodę. Wszystko wygląda bardzo estetycznie. Jest to miejsce na łatwy i przyjemny spacer ale trzeba pamiętać o odpowiednim obuwiu, bo kamienie potrafią dać się we znaki. Na końcu wycieczki czeka nas widowiskowy Wodospad Siklawica, który spływa z wysokości 23 metrów.

Dolina Strążyska

Proponuję przedłużyć trasę o "Ścieżkę pod Reglami". Zaczynamy czarnym szlakiem od Skoczni Narciarskiej - Wielka Krokiew. Idziemy wzdłuż wyciągu krzesełkowego dla skoczków. Gdy dochodzimy do ściany lasu skręcamy w prawo i cały czas idziemy czarnym szlakiem, który jest dobrze oznakowany. Ścieżka prowadzi wzdłuż granicy lasu, który to jest od strony południowej i daje przyjemny cień w upalne dni. Szlak Pod Reglami jest też ostoją ptaków i Tatrzański Park Narodowy organizuje bezpłatne wycieczki ornitologiczne w sezonie letnim 2020. Więcej informacji o akcji "Lato z TPN" na końcu artykułu. Gdy samodzielnie przemierzałem szlak udało mi się jedynie zobaczyć ptaszka rudzika. Idąc ścieżką Pod Reglami będziemy mogli podziwiać m.in. głębokie koryto Potoku Białego i Wodospad Spadowiec. W końcowej części wędrówki "Pod Reglami". Około 150 metrów od wejścia do Doliny Strążyskiej jest Bacówka Pod Reglami. Baca od rana w "pocie czoła" wędzi oscypki. Przy letnich upałach powiedzenie w "pocie czoła" jest tutaj bardzo na miejscu. Po godzinie 10 można kupić jeszcze ciepłe góralskie serki. Posileni smacznymi oscypkami dochodzimy do wejścia do Doliny Strążyskiej. Tutaj jest kasa biletowa i parking dla samochodów. Jeśli ktoś ma limitowany czas albo ograniczenia kondycyjne to w tym miejscu może rozpocząć swoją wycieczkę i pominąć czarny szlak pod Reglami.

Bilet do Doliny Strążyskiej jest to opłata za wejście do Tatrzańskiego Parku Narodowego. Przy kasie znajduje się okolicznościowa pieczątka TPN z kozicą, więc możemy sobie ozdobić kartki pocztowe takim stemplem. Zestawienie cen biletów, opłat za parking, kosztów atrakcji znajduje się na końcu artykułu. Na początku czerwonego szlaku Doliną znajdują się bezpłatne toalety typu Toi Toi. Również tablice TPN z informacjami jak na poniższym zdjęciu.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Nie było nas, był las. Nie będzie nas, będzie las.

Dolina Wapienicy to bardzo malowniczy obszar krajobrazowy u stóp Szyndzielni i Klimczoka, w Beskidzie Śląskim.

Co ciekawe Dolina jest położona w granicach Bielska Białej. Powoduje to, że możemy tam bardzo łatwo dojechać komunikacją miejską. Z przystanku przy dworcu PKP i PKS jedziemy autobusem miejskim nr 16 w kierunku Zapora Wapienica i wysiadamy na ostatnim przystanku o takiej właśnie nazwie. Oczywiście można też dojechać prywatnym samochodem, a parking leśny znajduje się przy skrzyżowaniu ulic: Tartacznej i Zapora.

Z pętli autobusowej mamy do wyboru dwa szlaki niebieski i żółty. Pierwszy zaprowadzi nas na szczyt Błotny (czasem nazywany z niemiecka Błatnia), drugi żółty wiedzie na szczyt Szyndzielnia. Idąc szlakiem niebieskim będziemy mijać zaporę na Wapienicy i Jezioro Wielka Łąka po prawej stronie, a żółtym mijamy po lewej. Oba szlaki pozwalają podziwiać piękno beskidzkiego krajobrazu z perspektywy Jeziora. 

Szlak niebieski na Błotny (917 m n.p.m.) jest ciekawszy krajobrazowo ale trzeba pamiętać, że Błotny jest rzeczywiście błotnisty. Szlak żółty prowadzi na Szyndzielnię (1026 m n.p.m.) z której możemy zjechać kolejką do dolnej stacji i stamtąd wrócić autobusem nr 8 do miejsca naszego startu czyli dworca PKP w Bielsku Białej. Strona internetowa kolejki: www.kolej-szyndzielnia.pl/

Z tablic ustawionych przez Lasy Państwowe możemy się dowiedzieć, że w 1 metrze sześciennym powietrza leśnego jest od 46 do 70 razy mniej organizmów chorobotwórczych niż w miejskim powietrzu. Drzewa wydzielają substancje bakteriobójcze - fitoncydy. Jedna sosna wytwarza w ciągu doby tyle tlenu ile wynosi dobowe zapotrzebowanie 3 ludzi. Dodatkowo lasy bardzo skutecznie tłumią hałas i zatrzymują pyły. Las nawet jest wykorzystywany, z bardzo dobrym skutkiem, w terapiach różnego rodzaju uzależnień od internetu i gier komputerowych. Więcej na ten temat do przeczytania tutaj  i tutaj

Niestety smog opanowuje Polskę i pozostaje nam oczyszczacz powietrza np. taki jak ten 

Dolina Wapienicy

Dolina Wapienicy

Dolina Wapienicy

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Prosty przepis na fit danie z indyka. Potrzebujemy jednego dużego pora i około 400 g pokrojonej piersi z indyka i sól ziołową.

Pora kroimy i mieszamy z pokrojonym indykiem i dodajemy trochę wody i dusimy pod przykryciem. Nie dodajemy żadnego tłuszczu! Tłuszcz nie daje tutaj smaku a jedynie kalorie. Na koniec przyprawiamy solą ziołową. Szybkie i proste danie a bardzo smaczne. Możemy podawać z ryżem. Na zdjęciu z włoskim ryżem parboiled, który jest bogatszy w wartościowe dla zdrowia składniki, od zwykłego białego i szybko się gotuje. Na zdjęciach poszczególne etapy przygotowywania dietetycznego dania. Stosuję gotową sól ziołową Kamis, która zawiera: sól jodowaną, gorczycę białą, cebulę, pieprz czarny, cząber, bazylię i paprykę słodką.   

Można zrobić bardziej ekskluzywną wersję z jagnięciną ale wtedy jedynie delikatnie przyprawiamy pieprzem i solą żeby przyprawy nie przyćmiły charakterystycznego smaku jagnięciny.

Prosty przepis na fit danie Indyk w porach

Easy healthy turkey recipe. We need one large leek and about 400 g of chopped turkey breast and herbal salt. Cut the leek and mix it with the chopped turkey, add a little water and stew it covered. We don't add any fat! Finally, add the herbal salt.