Samo metro w mieście nad Newą jest rozległe, linie mają 114 kilometrów długości. Petersburskie metro należy do najgłębiej położonych na świecie. Najniżej położona stacja jest na głębokości 86 metrów, co wiąże się z koniecznością jechania daleko w dół schodami ruchomymi, czego nie lubię. Daleko na końcu schodów widać panią w dyżurce, która sprawdza czy wszystko jest okey, a czasem śpi. Niektórzy się zachwycają stacjami w stylu socrealizmu ale na mnie ta sztuka nie zrobiła wrażenia. Co ciekawe na stacjach jest pokazywany czas od odjazdu pociągu tak jak kiedyś było w Warszawie, a wagony takie jak nasze stare rosyjskie. Ze stacji metra najbardziej zapamiętałem bardzo charakterystyczny zapach smarów maszynowych, pewnie pociągi są nimi konserwowane.

W wejściu do metra były bramki do wykrywania metali i policja. Za pierwszym razem dziwią takie środki bezpieczeństwa, później człowiek się do nich przyzwyczaja. Przed wejściem na dworce kolejowe, autobusowe, metro, do centrów handlowych znajdują się bramki do wykrywania metali i policja. Np. na dworcu kolejowym Witebskim było dużo więcej policji niż pasażerów, chyba trafiliśmy na moment rozprowadzenia policji na posterunki. Przed wejściem na dworzec autobusowy też była bramka i kilku policjantów z psem. Pasażerów niewiele więcej. Przypuszczam, że te środki bezpieczeństwa związane są zaangażowaniem Rosji w wojnę w Syrii i groźbami ataków terrorystycznych. W ogóle na ulicach Petersburga widać dużo umundurowanych żołnierzy różnych formacji, oficerów i kadetów. Jak widać nawet tak szerokie środki nie były w stanie uchronić przed zamachem w metrze.

Mapę metra w Petersburgu znajdziemy tutaj

No comments

Clicky