Wiedeń i Schonbrunn
Schoner Brunnen czyli Piękne Źródło odkryte przez austriackiego cesarza Macieja, w podwiedeńskich lasach, dało nazwę kompleksowi Pałacowo - Parkowemu Schonbrunn.
W dziesięć lat po Odsieczy Wiedeńskiej Leopold I zlecił wybudowanie w tym miejscu pałacyku myśliwskiego, ponieważ lasy te były ulubionym miejscem polowań Habsburgów. W kolejnych latach podjęto decyzje o budowanie tutaj pałacu reprezentacyjnego dla rosnących w potęgę Habsburgów. Pałac ukończono dopiero jednak za panowania Marii Teresy w roku 1749. Pałac jest utrzymany w klasycznym stylu barokowym i stanowił letnią rezydencję dworu cesarskiego. Fasada Pałacu ma aż 180 metrów długości. Na Pałac składa się 1441 komnat, tylko 45 udostępnione jest zwiedzającym. Wnętrza są utrzymane w stylu francuskiego rokoko.
Przed wejściem do Pałacu Schonbrunn znajduje się Ehrenhof czyli Dziedziniec Honorowy o powierzchni 2,4 ha. Na dziedzińcu znajdują się dwie fontanny.
Park Pałacowy zajmuje powierzchnię 200 hektarów. Pierwotnie został zaprojektowany przez Jeana Treheta w roku 1691 i był zmieniany przez kolejnych architektów w latach 1750 -1780. Najciekawsze miejsca do zobaczenia w Parku to: Palmiarnia, Oranżeria z Ogrodem Następcy Tronu, Fontanna Neptuna, Obelisk, Ruiny Rzymskie, Piękne Źródło, Labirynt, Zoo, Dom Pustyni i Ogród Tyrolski oraz Glorieta (koniecznie trzeba zobaczyć panoramę Pałacu i Wiednia z Gloriety).
Król Jan III Sobieski w Wiedniu
Ze wzgórza Kalhlenberg, 12 września 1683 roku, Jan III Sobieski dowodził Odsieczą Wiedeńską.
Dojedziemy tam autobusem linii 38A, ze stacji końcowej 4 linii metra – Heiligenstadt.
Wycieczka
Groupon proponuje nocleg ze śniadaniem w Wiedniu, więcej informacji tutaj
Cennik biletów do Schonbrunn
Wstęp do Parku jest bezpłatny. Ceny biletów do Pałacu i innych atrakcji znajdziemy na stronie: Cennik biletów do Schonbrunn. Na tej stronie kupimy też bilety, które następnie możemy wydrukować. Takie postępowanie oszczędzi nam stania w kolejce do kasy biletowej w Schonbrunn. W przypadku większości biletów, przy zakupie, wybieramy godzinę wejścia do Pałacu od 9 do 16:30.
Jest wiele rodzajów biletów. Kilka przykładowych cen biletów dla osób dorosłych (bez ulg):
Imperial Tour (zwiedzanie 22 pałacowych pokoi) - 13,30 EUR
Grand Tour (zwiedzanie 40 pałacowych pokoi) - 16,40 EUR (19,40 z przewodnikiem)
Classic Pass (Grand Tour + Ogrody Prywatne, taras widokowy Gloriette, Oranżeria, Labirynt) - 21,60 EUR (24,60 z przewodnikiem)
Gold Pass -(wszechstronny bilet, ważny jeden rok, jednorazowe wejście) - 55 EUR
Sisi Ticket (połączone zwiedzanie Hofburga, Schonbrunn i Muzeum Mebli) - 28,80 EUR
Oranzeria - 3,60 EUR
Ogrody Prywatne -3,60 EUR
Gloriette - taras widokowy - 3,60 EUR
Więcej rodzajów biletów znajdziemy tutaj: Cennik biletów do Schonbrunn.
Dla mnie najkorzystniejszy jest Classic Pass ale wszystko zależy od zainteresowań danej osoby. Ulgi są m.in. dla dzieci 6-18 lat i studentów. Istnieje bilet rodzinny np. Classic Pass dla 2 dorosłych i 3 dzieci kosztuje 46,30 EUR.
Read more: Wiedeń - Pałac i Park Schonbrunn (co zobaczyć i ceny biletów)
Palmy Wileńskie
Palmy wileńskie są szeroko znane także poza granicami Litwy i obecnie są prowadzone starania o ich wpisanie na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Występują dwa rodzaje palm opartych na gałązkach jałowca i tradycyjnych "wałeczkowych". Do zrobienia palmy używa się nawet do kilkudziesięciu rodzajów roślin i kwiatów zbieranych o różnych porach roku. Pani Ania Kozłowska już rok wcześniej wysiewa nasiona kwiatów na palmy. O swojej pracy Palmiarki opowiada na ciekawym filmiku https://www.youtube.com/watch?v=vYq0guyKKhA
Po prawej stronie palma zrobiona z wierzby mandżurskiej, palma po litewsku nazywa się właśnie verba czyli wierzba. W środku palmy wałeczkowe.
Jak widać fantazja palmiarek nie ma granic.
W Niedzielę Palmową na wileńskich klombach pojawiają się już pierwsze wiosenne kwiatki.
Ulicy Giedymina (przedwojenna Mickiewicza) pełna straganów z palmami i rękodziełem ludowym. W głębi widzimy Katedrę Wileńską.
Drugie miejsce gdzie jest dużo straganów z palmami jest przed wejściem do Ostrej Bramy, tutaj spotkamy miejscowych Polaków. Ceny palm od 0,5 do 3 EUR
Ostra Brama przed uroczystościami Niedzieli Palmowej.
Polski napis "MATKO MIŁOSIERDZIA POD TWOJĄ OBRONĘ UCIEKAMY SIĘ" został zamieniony po wojnie na napis łaciński "MATER MISERICORDIAE, SUB TUUM PRAESIDIUM CONFUGIMUS".
Uroczystości Niedzieli Palmowej przed Obrazem Matki Boskiej Ostrobramskiej.
Informacje praktyczne o Wilnie znajdziemy tutaj
Wyszehrad to pięknie położone na wzgórzu, w zakolu Dunaju, historyczne miasteczko. Od Budapesztu dzieli je zaledwie 40 km. Znane z historii jako miejsce Zjazdów Wyszehradzkich. Pierwszy Zjazd Wyszehradzki miał miejsce w roku 1335, brał w nim udział król Polski - Kazimierz Wielki i królowie Czech (Jan Luksemburczyk) i Węgier (Karol Andegaweński). Jakbyśmy powiedzieli dzisiejszym językiem na zjeździe była ustalana współpraca polityczno-gospodarcza tych trzech państw. Kolejny zjazd władców Polski, Węgier i Czech miał miejsce w Wyszehradzie w roku 1338. Zjazdy Odbywały się w Pałacu Królewskim, z którego do dzisiejszych czasów przetrwały tylko ruiny ale systematycznie są prowadzone prace rekonstrukcyjne.
W lutym 1991 roku miał miejsce w Wyszehradzie zjazd prezydentów Polski i Czechosłowacji (Lecha Wałęsy i Vaclava Havla) i premiera Węgier (Józsefa Antalla) mające na celu rozwijanie współpracy polityczno-gospodarczej tych państw, po upadku bloku wschodniego. Powstała wtedy tzw. Grupa Wyszehradzka. W tamtych czasach popularne było hasło: "Havel na Wawel". Jak widzimy Grupa Wyszehradzka ma już 28 lat. Od 30 czerwca 2018 Grupie przewodniczy Słowacja, a od 1 lipca 2019 przewodnictwo obejmą Czechy.
Co zwiedzić w Wyszehradzie?
1. Pałac Królewski www.visegradmuzeum.hu
2. Zamek Dolny z wieżą Salomona www.visegradmuzeum.hu
3. Zamek Górny www.parkerdo.hu
Istnieją dwa ciekawe piesze szlaki widokowe na wzgórze Zamku Górnego. Pierwszy niebieski prowadzi z miasteczka do Zamku Górnego, a drugi krótszy z Zamku Dolnego (z Wieżą Salomona) do Zamku Górnego.
Niedaleko Wieży Salomona jest port promów skąd możemy popłynąć na wycieczkę Dunajem (w przystani promowej jest bezpłatna toaleta)
Na przeciwległym krańcu Wyszehradu w Lepence znajdowało się kąpielisko ale obecnie nie działa. Proszę się pytać w Informacji Turystycznej czy będzie reaktywowane.
Biuro Informacji Turystycznej w Wyszehradzie: Duna-parti u. 1. www.visitvisegrad.hu
Popularne wśród turystów jest również mikro Muzeum palinki (węgierskiego trunku). Więcej informacji na stronie: www.palinkamuzeumvisegrad.hu
W Polskim Radiu mamy ciekawy cykl audycji o Grupie Wyszehradzkiej: Wojak-Janosz-poemat-ktory-zna-kazdy-Wegier
Z Budapesztu do Wyszehradu
Pociągiem dojedziemy z Budapesztu do stacji Nagymaros-Visegrad i w Nagymaros musimy przeprawić się promem, ponieważ Wyszehrad jest po drugiej stronie Dunaju względem stacji kolejowej. Pociągi odjeżdżają z dworca Budapest-Nyugati i jadą do Nagymaros około godzinę. Pełnopłatny bilet w jedną stronę kosztuje 1120 forintów (około 15 złoty). Bilet na prom z Nagymaros do Wyszechradu kosztuje 420 forintów (około 5 złoty). Promy odpływają co godzinę, z Nagymaros o każdej równej godzinie, a z Wyszehradu kwadrans przed każdą pełną godziną. Oczywiście w nocy promy nie kursują. Prom zabiera też samochody, motocykle i rowery.
Całą podróż z Budapesztu możemy odbyć promem ale jest to znacznie drożej niż kombinowana podróż pociąg i prom. Cena biletu dla osoby dorosłej w dwie strony wynosi 6000 forintów. Dokładne informacje o cenach biletów i godzinach odjazdu pod linkiem: www.mahartpassnave.hu/en/ (prom płynie dalej aż do Ostrzyhomia zwanego "węgierskim Watykanem").
Można też dojechać autobusem z Budapesztu do Wyszehradu.
Jeszcze jest możliwość pojechania pociągiem do Vac i po zwiedzenie tego ciekawego miasteczka, kontynuowanie podróży promem z Vac do Wyszehradu.
Dobry nocleg w Budapeszcie w pobliżu dworca Nyugati, zarezerwujemy tutaj
Możemy jeszcze bardziej obniżyć koszt pobyty korzystając z linku promocyjnego: www.booking.com/s/482096bf Po wejściu z tego linku otrzymamy zwrot 15 funtów brytyjskich. Warunkiem jest zrobienie rezerwacji na kwotę wyższą niż podwójna wartość zwrotu czyli 30 funtów. W ustawieniach Booking trzeba najpierw wybrać walutę jako funt brytyjski i kraj Wielka Brytania. Łatwiej będzie sprawdzić czy przekraczamy kwotę 30 funtów za rezerwację. Po prawidłowej rezerwacji pojawi się na naszej tablicy zakładka "Kasa za darmo" i tam będzie informacja o 15 funtach do zwrotu.
Dzień zaczął się od padającego deszczu ze śniegiem. Jedynie turyści z Brazylii byli zadowoleni, mogli pierwszy raz w życiu zobaczyć śnieg. Mieli szczęście, w tym roku śnieg spadł wyjątkowo wcześnie (12 października). Jeszcze wczoraj rano była słoneczna piękna pogoda i złoto-czerwona jesień.
Czy w taki ponury i zimny dzień może się coś ciekawego wydarzyć?
Nie chciało mi się wychodzić w taką pogodę ale jednak udałem się do Informacji Turystycznej przy ulicy Najświętszej Marii Panny 65, w Częstochowie. Zapytałem jak dojechać do Olsztyna. Bardzo miłe panie wyjaśniły mi, że najlepiej będzie PKSem, bo choć kursują 4 autobusy miejskie to najszybciej dojadę właśnie "pksem" i że za 20 minut odjeżdża z dworca PKS, i będzie jechał 22 minuty do Olsztyna.
Szybko udałem się na dworzec, znalazłem odpowiedni peron, zapłaciłem 4 złote kierowcy i zapytałem: "Gdzie wysiąść?", i usłyszałem: "Będzie pan widział zamek.". Rzeczywiście po 20 minutach zobaczyłem zamek. Wysiadłem na pustym rynku Olsztyna i poszedłem w kierunku wzgórza zamkowego mijając po drodze puste restauracje i pozamykane sklepiki z pamiątkami. Było wyraźnie widać, że deszczowo-śnieżny październikowy poniedziałek jednak nie obfituje turystami. Taki dzień "że i psa wygnać szkoda". Mimo to brama prowadząca w kierunku zamku była otwarta. Zobaczyłem na ośnieżonym wzgórzu bardzo malownicze ruiny zamku z wysoką wieżą.
Śnieg zasypał ścieżki prowadzące do zamku ale udało mi się dotrzeć do ruin. Tutaj na górze padał już tylko śnieg i była go całkiem gruba warstwa. Z zamku niestety dotrwały do dzisiaj tylko fragmenty murów i wieża o wysokości 35 metrów. Jak to często bywało zamek po okresie świetności stał się źródłem pozyskiwania materiałów budowlanych.
Zamek został zbudowany, na najwyższej w okolicy - Górze Zamkowej przez króla Kazimierza Wielkiego i bronił pogranicza śląsko-małopolskiego. Dzielnie bronił granic aż do roku 1655 kiedy został zdobyty przez Szwedów i później powoli popadał w ruinę.
Z pierwotnego zamku dużo nie zobaczyłem ale za to ze wzgórza był piękny widok na Jurę Krakowsko-Częstochowską z fantazyjnym skałami wapiennymi, poprzecinanymi ścieżkami i z drugiej strony miasteczko Olsztyn i kościół w dolinie. Pomyślałem, że mieszkańcy zamku 500 lat temu zachwycali się tymi pejzażami tak samo jak ja teraz.
Nie dziwię się, że te pobudzające wyobraźnie krajobrazy były wybierane tak często jako sceneria do filmów m.in: "Rękopis znaleziony w Saragossie", "Hrabina Cosel", "Polonia Restituta" i "Demony Wojny". W najnowszym filmie "Klub Włóczykijów" również okolice Olsztyna (m.in. Góra Biakło) okazały się świetnym tłem filmowym.
Poszedłem w kierunku tego ładniejszego widoku czyli parku u podnóża zamku. Po drodze spotkałem bacówkę z owcami, które mnie przywitały beczeniem. Bacówka to była przyczepa campingowa z anteną telewizyjną, czyli taki bardziej nowoczesny model pasterstwa. Park okazał się początkiem ścieżki geologicznej Kamieniołom Kielniki.
Bardzo ładnie wyglądały zielono-żółte drzewa na tle śniegu.
Wróciłem na rynek jurajskiego Olsztyna obchodząc zamek dookoła
i zachodząc po drodze do kościoła z XVIII wieku, który tak okazale się prezentował ze wzgórza, ale niestety można było wejść tylko do przedsionka.
W jednym z rogów olsztyńskiego rynku znajduje się Dom Kultury w którym jest Informacja Turystyczna. W Informacji zastałem panią, która właśnie dzisiaj zaczynała pracę i byłem jej pierwszym klientem. Bardzo ładnie opowiedziała mi o miejscowych atrakcjach, zaopatrzyła w niezbędne mapki i na koniec zaprowadziła na wystawę szopek, która jest niedaleko Domu Kultury. Wystawa niestety jest tylko czynna w weekendy. Wstęp kosztuje 5 złotych. Podziękowałem pani za indywidualne podejście do turysty. Mam nadzieję, że była zadowolona, że swojego pierwszego petenta w nowej pracy. Wróciłem na rynek. Przy rynku znajduje się Poczta, Bank, Policja i Urząd Gminy. Można też coś zjeść. Moje buty nie nadawały się na zimowe wędrówki po szlakach Jury Krakowsko-Częstochowskiej ale jeszcze kiedyś tam wrócę, okolice są naprawdę urokliwe.
Do Częstochowy wróciłem (z pięknymi widokami Jury w pamięci mojej głowy i aparatu fotograficznego) autobusem miejskim. Z olsztyńskiego rynku odjazd mają 3 autobusy nr 58, 59 i 67, rzeczywiście autobus jedzie dwa razy dłużej niż PKS, ceny biletów są podobne (bilet MPK kupuje się u kierowcy). Jeśli ktoś chce spędzić więcej dni w Jurze o noclegach przeczytamy: www.niebieskaplaneta.pl/index.php/28-tanie-noclegi
Więcej zdjęć Jury koło Olsztyna na https://www.instagram.com/niebieskaplaneta.pl/