W pierwszej kolejności miejscem wartym polecenia jest bar "u Marzenki". Bardzo miła i rozmowna pani Marzenka zawsze nam coś ciekawego poleci np. wodoloty. Wodoloty to taka bardzo smaczna wariacja na temat kresowych kartaczy, zwanych na Litwie zepelinami. Również serwowane "u Marzenki" placki ziemniaczane nadziewane mięsem, przypominają litewskie ziemniaczane bliny. Ciekawe, że na zachodnich kresach obecnej Polski możemy popróbować potraw znanych z dawnych wschodnich kresów Rzeczpospolitej.
Wybór dań jest bardzo duży, właścicielka mówi, że ciągle coś nowego wprowadza do menu np. ziemniaczane pączki z słodkim serem. Ceny dań na wagę nie są wygórowane, bo z zakresu od około 15 do 25 złotych za kilogram. Tak jak pisałem wybór jest duży m.in.: kopytka, różne rodzaje: pierogów, naleśników, placków ziemniaczanych oraz gołąbki i wspomniane wodoloty.
Ceny na miejscu to: pierogi 7 szt. - 11 zł., dwa wodoloty - 11 zł., dwa placki ziemniaczane z mięsem - 13 zł., pączek ziemniaczany 1,5 zł (ale dla stałych klientów gratis), barszczyk - 3 zł. Gdy kupimy na wynos (na wagę) wyjdzie trochę taniej.
Bar u Marzenki, ul. Chopina 2-2a
Oprócz powyższego lokalu warto odwiedzić jeszcze: Pierożek, Pasztecik i Kopytko. Trzeba przyznać, że wdzięczne nazwy wymyślają w Świnoujściu.
"Tymczasem, przenoś moją duszę utęsknioną
Do tych pagórków leśnych, do tych łąk zielonych,
Szeroko nad błękitnym Niemnem rozciągnionych"
Jadąc do Wilna z Polski zobaczymy: pagórkowaty teren, wzgórza porośnięte gdzieniegdzie lasami i łąki zielone, aż wreszcie przekroczymy błękitny Niemen. Właśnie tak jak pisał Adam Mickiewicz wygląda Litwa. Patrząc na litewskie krajobrazy z pewnością przypomni się wyuczona na pamięć, w szkolnych latach, Inwokacja do Pana Tadeusza.
Wilno na wiosenną wycieczkę to bardzo dobre miejsce. W centrum Starego Miasta znajdują się bardzo ładne tereny zielone. W pobliżu Placu Katedralnego jest Ogród Bernardyński. Jest on bardzo malowniczo położony u podnóża Góry Giedymina, w zakolach rzeki Wilejki. Ogród Bernardyński (zwany też czasem Parkiem Bernardyńskim) jest miejscem bardzo zadbanym i stanowi tradycyjnie miejsce spaceru Wilnian. Przed wojną były tutaj urządzane Targi Północne, impreza podobna do Targów w Poznaniu. Po spacerze w Ogrodzie Bernardyńskim i odpoczynku nad Wilejką możemy udać się na wycieczkę na Górę Giedymina.
Na wzgórzu Giedymina znajduje się Baszta i ruiny pozostałe po Zamku Górnym. Spacer jest przyjemny, bo po drodze możemy podziwiać Park Bernardyński z góry oraz mamy widok na nowoczesne Wilno po drugiej stronie rzeki Wilii (po litewsku Neris). Spacer na górę jest bardzo łatwy ale jeśli chcemy możemy wjechać kolejką.
Z Parku Bernardyńskiego warto też udać się na Wzgórze Trzech Krzyży (112 m n.p.m.) jest to wycieczka dłuższa niż poprzednia, mamy tutaj jednak ładniejszą panoramę Wilna. Trzy krzyże zostały wzniesione przez franciszkanów między rokiem 1613 a 1636 (wg wikipedii). Obecne Trzy Krzyże pochodzą z czerwca roku 1989 i mają upamiętniać ofiary stalinizmu.
Jeśli dysponujemy większą ilością czasu możemy udać się za miasto do Ogrodu Botanicznego. Przejazd autobusami w jedną stronę trwa około godziny. Ogród zajmuje powierzchnię 199 ha i posiada bardzo bogatą kolekcję roślin: tulipanów, bzów, rododendronów, lillii, piwonii, floksów i dali. Na terenie ogrodu są pozostałości starego dworu i park ze stawem. Maj to świetny czas na odwiedzenie ogrodu botanicznego, strona internetowa: Wilno Ogród Botaniczny
Widok na wzgórze z Basztą Giedymina, z wileńskiego Placu Katedralnego. Na pierwszym planie, po lewo Zamek Dolny.
Ogród Bernardyński początkowo należał do Zakonu Bernardynów stąd nazwa.
Ogród Bernardyński stanowi tradycyjnie miejsce niedzielnych spacerów mieszkańców Wilna.
Wzgórze Giedymina. Widzimy serpentynę ścieżki prowadzącej do Baszty na szczycie.
Wzgórze Trzech Krzyży, dobry punkt widokowy na Wilno.
Widok z Parku Bernardyńskiego na Kościół św. Bernarda i Franciszka.
Praga to miasta odwiedzane przez tłumy turystów, uważane za najpiękniejsze w Europie. Złota Praga ustrzegła się zniszczeń wojennych, a jednocześnie jest niedroga dla turystów zachodnich, co dodatkowo wzmacnia jej popularność.
Proponuję ucieczkę od tłumu turystów, płynących mostem Karola, do praskich ogrodów, które mimo, że lezą przy najpopularniejszych trasach turystycznych są oazą spokoju. Zacznijmy zwiedzanie od ogrodu, który jest najbardziej znany, czyli od Valdstejnskiej Zahrady (Ogrody Wallensteina). Wejście do Ogrodu jest przy stacji metra Malostrańska (przy wejściu od strony metra jest bezpłatna toaleta). Wchodzimy przez budynek dawnej Ujeżdżalni (obecnie jest tam Senat Republiki Czeskiej). Barokowe Ogrody Wallensteina powstawały wraz z kompleksem pałacowym w latach 1623-1630 i mają powierzchnie 1,7 ha.
Wokół fontanny Herkulesa w Ogrodach Wallensteina jest staw w którym można zobaczyć ryby, a po ogrodzie przechadzają się pawie, które chętnie pozują do zdjęć.
Bar za Rogiem, Kraszewskiego 34
Dla niskobudżetowego turysty najlepszym wyborem będzie "Bar za Rogiem". Za 6 złotych zjemy smaczną zupę pomidorową z ryżem. W podobnej cenie jest rosół, zupa jarzynowa lub żurek z jajkiem.
Za 10 złotych dostaniemy dużego gołąbka. Polecam jeszcze wątróbkę z cebulką za 8 zł (idealnie wysmażone) i żurek z jajkiem 6 zł, ładnie pachnący wędzonym boczkiem. Warto też spróbować ruskich pierogów za 8 złotych za 8 sztuk. Pierogi z mięsem zjemy za 10 zł. W podobnej cenie pierogi ze szpinakiem i pierogi z serem. 2 naleśniki z dżemem lub serem zjemy za 8 zł.
Kotlet schabowy kosztuje 10 zł + ziemniaki 3 zł + 4 zł kapusta zasmażana. Tyle samo zapłacimy za karkówkę.
Filet z mintaja z frytkami zjemy za 15 zł.
Cennik w Barze za Rogiem z czerwca 2022 r.
Zestaw ze zdjęcia: rosół +ruskie pierogi zjemy za 14 złotych. Pierogi bardzo smaczne ale rosół słabo przyprawiony. Jak widać na zdjęciu rosół, tak jak polska tradycja nakazuje, jest na dużym talerzu.
Innymi miejscami z umiarkowanymi cenami, gdzie można zjeść obiad to:
Restauracja Piwnica pod Galerią (ul. Piłsudskiego 19) - zestaw obiadowy za 22 złotych,
Restauracja Krynicka (ul. Bulwary Dietla 12) - zestaw obiadowy za 22 złotych.
Ceny z lutego 2020 roku.
Wybór miejsc gdzie można zjeść w Krynicy jest duży. Do zestawienia wybierałem raczej miejsca dla niskobudżetowego turysty. Obiad w Krynicy nie będzie dużym wydatkiem ale po sezonie. W szczycie sezonu narciarskiego czekają nas spore wydatki. Często jest również tak, że restauracje rezygnują z zestawów obiadowych i proponują droższy wybór dań z karty gdy jest duży ruch turystyczny.
Możemy też poszukać obiadów w którymś z hoteli, domów wczasowych i sanatoriów takich w Krynicy jest bardzo dużo. Zwolennikom ambitniejszej kuchni polecam zestawy obiadowe za 27 złotych w hotelu Paradise, przy ulicy Puławskiego 49. Cena ze stycznia 2022 r. Menu dostępne tutaj
Jeśli ktoś interesuje się historią albo architekturą dobrym pomysłem będzie obiad w pensjonacie Patria, który został pobudowany w 1933 roku przez Jana Kiepurę. Zjedzenie tam obiadu wymaga trochę zachodu, bo musimy rano poinformować obsługę żeby przygotowali dla nas dodatkowe porcje obiadowe. Płacimy 27 złotych. Mimo upływu lat marmury, alabastry i lustrzana ściana ciągle olśniewają. Patrię znajdziemy przy ulicy Puławskiego 35. Jako ciekawostkę napiszę, że Jan Kiepura za swój pierwszy występ w 1925 roku, w Polskim Radiu otrzymał 25 złotych. 4 lata później zarządał za możliwość transmisji swojego koncertu 27 000 złotych i pieniądze otrzymał. To była wtedy zawrotna suma.
Filmik o Patri na youtube https://www.youtube.com/watch?v=ae0kkJN_bg0
Dobrą piekarnię mamy na ulicy Kraszewskiego (w pobliżu Baru za Rogiem) kupimy tam małą pizzę za 1,70 złotych i inne wypieki, również na słodko.
Co warto kupić w Krynicy?
Trzeba spróbować miodu z Kamiannej, smakuje zupełnie inaczej niż ten kupowany w supermarketach. Warto się wybrać do Kamiannej na wycieczkę. Wycieczka w PTTK kosztuje 30 złotych, w cenie jest m.in. degustacja miodu pitnego. Smaczne, małe oscypki za 1,50 złotego z gospodarstwa ekologicznego, kupimy na tyłach Hawany w pobliżu Karczmy nad Kryniczanką. Tam też kupimy bundz od czerwonych krów, w cenie 24 złotych za kilogram (cena z lutego 2019 r.) Czekolady studenckie za 5,80 złotych kupimy w sklepie słowackim na przeciwko Hawany. Dodatkowo można się tam zaopatrzyć w wyśmienite słowackie piwo Šariš z regionu Szarysz. "Czym dla mody jest Paryż, tym dla piwa jest Szarysz".
Na zdjęciu sklepik z serami od czerwonych krów.
Karnet do Ośrodka Narciarskiego Henryk Ski kupimy tutaj 5,5 km tras zjazdowych, 4 wyciągi
Promocję (zniżka - 55 %) na noclegi w Krynicy znajdziemy tutaj
Gdzie zjeść w Świnoujściu przeczytamy: tutaj
Jeśli wybieramy się w góry, obiad możemy zabrać w (łatwą do podgrzewania) menażkę trekkingową: https://goo.gl/6wZwLs