Test czym lepiej dostać się na plaże Świnoujścia i Międzyzdrojów z Warszawy, pociągiem czy tanimi liniami lotniczymi?
Odległość jest duża, bo 602 km pociągiem i 570 km korzystając z przelotu do Szczecina Goleniów. Podroż pociągiem wyniosła 7 godzin i 15 minut, a z udziałem samolotu 3 godziny i 15 minut. Do tych czasów nie wliczyłem oczekiwania na przesiadkę na pociąg w Szczecin Dąbie (pół godziny) i czasów oczekiwania między transferami lotnisko Szczecin Dąbie i pociąg ze Szczecina Dąbie do Świnoujścia. Podróż gdy korzystamy z samolotu jest aż 4 godziny krótsza ale musimy doliczyć do tego kontrolę bezpieczeństwa na lotnisku, odprawę i czasy oczekiwania na transfery.
Porównanie kosztów: podróż samolotem wypadła taniej, bo w sumie z dojazdami na lotnisko i do Świnoujścia 49,50 złotych. Pociągiem w sumie 89,50 złotych. Bilet na samolot kupiłem 3 tygodnie przed wyjazdem, tak samo transfer na lotnisko. Bilety na pociąg kupiłem w kasie przed wyjazdem. Kupując wcześniej jest szansa na zniżki od 30 do 10 %, dzień przed wyjazdem już żadnych zniżek nie było tylko ceny takie same jak w kasie PKP.
Pociągi przyjeżdżały punktualnie, a samolot przyleciał z opóźnieniem 35 minut. W przypadku samolotu Ryanair istnieją ograniczenia co do bagażu max. wymiary 55 x 40 x 20 cm i mała torebka. Duży bagaż jest dodatkowo płatny. Jeśli chodzi o inne ograniczenia podróży samolotem to musimy być przed odlotem około 60-90 minut. Nie możemy przewozić w bagażu butelek z napojami i niebezpiecznych przedmiotów. Dochodzą jeszcze transfery z lotniska w Goleniowie do Świnoujścia, które są trochę kłopotliwe. Gdyby istniał bezpośredni transfer z lotniska Goleniów do Świnoujścia byłoby łatwiej. Jeśli chodzi o PKP to zarówno Warszawie jak i Świnoujściu natknąłem się na duże kolejki do kasy biletowej, więc też musimy być co najmniej pół godziny przed odjazdem pociągu. Nawet w Świnoujściu była tak duża kolejką, że wybuchła awantura. Nie spodziewam się żeby w wakacje było lepiej.
Podsumowanie
Podróż samolotem była zdecydowanie mniej męcząca, jednak 4 godziny więcej spędzone w pociągu robi różnicę. W moim przypadku cena za przelot wyniosła 25 złotych i po prostu samolotem było dużo taniej niż pociągiem. Przypuszczam, że w środku sezonu urlopowego ceny przelotów zdrożeją, a kolej wpuści na tory droższe typy pociągów. Efekt będzie taki, że ceny się wyrównają. Wszystko ma swoje plusy i minusy ale moim zdaniem jednak wygodniej będzie polecieć samolotem do Szczecina i później dojechać do Świnoujścia, Międzyzdrojów i innych kurortów na zachodnim wybrzeżu Bałtyku, niż pokonać całą długą trasę pociągiem. Gdyby istniał bezpośredni transfer autobusowy z lotniska w Szczecinie do Międzyzdrojów i Świnoujścia przewaga samolotu byłaby jeszcze większa. Niestety obecnie musimy przesiadać się na PKP Szczecin Dąbie.
Niedzielny lot Ryanaira do Szczecina jest dobrze skomunikowany do Świnoujścia i Międzyzdrojów. Samolot wylatuje z Warszawy o 12:55, przylot o 14:10. Transfer z lotniska jest o 14:30, przyjazd do Szczecina Dąbie PKP o 15:00 i stamtąd pociąg o 15:40. W Międzyzdrojach jesteśmy o 16:55, a w Świnoujściu o 17:11. Bilety na samolot kupiłem 2 tygodnie przed wylotem i kosztowały po 12 złotych. Samolot jest jednak bezkonkurencyjny w stosunku do innych środków transportu. Biorąc pod uwagę trwające remonty na kolei, opłaty na autostradach i planowane podwyżki podatków na benzynę, perspektywy dla krajowych podróży samolotowych są bardzo dobre.
Plaża pomiędzy Świnoujściem a Ahlbeck, na granicy polsko-niemieckiej.
Bezpłatne warsztaty i zajęcia w Wil.Lab przy ulicy Stanisława Kostki Potockiego pomiędzy numerami 19 a 21.
15 sierpnia 2024 (czwartek): Plener malarski – zajęcia artystyczne
16 sierpnia 2024 (piątek), godz. 16.00–18.00: Decoupage – zajęcia artystyczne
23 sierpnia 2024 (piątek), godz. 17.00–19.00: Psychologiczny trening emocjonalnej stabilności – spotkania z psychologiem
25 sierpnia 2024 (niedziela), wydarzenie całodniowe: Święto natury i muzyki – otwarte warsztaty
Zapisy na e-mail:
W czwartki jest wstęp bezpłatny do Pałacu i Parku.
W weekendy o godzinie 11:00 i 13:00 jest prowadzona akcja "Zobacz Pałac" - czyli zwiedzania z przewodnikiem w cenie biletu. Naprawdę warto się wybrać, bo dużo się dowiemy od przewodnika i nie płacimy za to dodatkowo.
Liczba miejsc ograniczona. Bezpłatne bilety zarezerwujemy tutaj
Bezpłatne przewodniki po ogrodach w formacie pdf znajdziemy tutaj
Cennik
ceny biletów do Parku
"bilet normalny: 10 zł
bilet ulgowy: 5 zł
bilet normalny dla posiadaczy Karty Dużej Rodziny: 7,50 zł
bilet ulgowy dla posiadaczy Karty Dużej Rodziny: 3,50 zł
bilet Muzeum za złotówkę: 1 zł
karnet kwartalny: 60 zł
karnet ulgowy: 35 zł
dzieci do lat 6: wstęp bezpłatny
w czwartki wstęp bezpłatny na podstawie wejściówek do pobrania w kasie i biletomatach" Więcej informacji tutaj .
ceny biletów do Pałacu
normalny: 35 zł
ulgowy: 28 zł
bilet Muzeum za złotówkę: 1 zł
bilet normalny dla posiadaczy Karty Dużej Rodziny: 26 zł
bilet ulgowy dla posiadaczy Karty Dużej Rodziny: 21 zł
W czwartki wstęp bezpłatny.
Bilety online kupimy pod linkiem: https://bilety.wilanow-palac.pl/
Warsztaty kulinarne
Informacje o warsztatach tutaj
Warsztaty online tutaj
Takie cudowne potrawy możemy wyczarować na warsztatach kulinarnych. Polecam!
Dojazd do Wilanowa komunikacją miejską:
do Pałacu w Wilanowie dojedziemy ze stacji metra Wilanowska m.in. autobusami 700, 710. 139, 724. Z Dworca Centralnego PKP autobusem 519. Z Łazienek Królewskich do Pałacu Wilanowskiego dojedziemy autobusem 116.
Adres Muzeum: Stanisława Kostki Potockiego 10/16
Gofry i lody w Wilanowie - cennik
Przed Pałacem w Wilanowie jest parking i znajdziemy tam lodziarnię Shollera ze smacznymi goframi. Za samego gofra zapłacimy 7 złotych a z bitą śmietaną 11 złotych. Rurka z kremem kosztuje 5 złotych. Ceny z listopada 2022. Możemy też sobie kupić gofra piernikowego. W tej okolicy jest duży wybór różnego rodzaju kawiarni i restauracji.
Niedrogi nocleg w Warszawie znajdziemy tutaj
Król Jan III Sobieski oprócz tego, że był genialnym wodzem, posiadał również talenty ogrodnicze. Zachowała się nawet rycina na której król sadzi jabłoń. Miało to też odbicie w otoczeniu pałacu. Duża część obecnego parku wilanowskiego to były tereny użytkowe np. w północnej części ogrodu, gdzie teraz mamy kwiatowe kompozycje były to sady owocowe i warzywne. W południowej części parku na wzgórzu Bachusa była winnica, a dalej folwark. Kolejni właściciele stopniowo zmieniali ogrody użytkowe w ogrody kwiatowe i parki krajobrazowe. Zależnie od panujących mód w następnych stuleciach ogród wzbogacał się o coraz to nowe formy. W projektowaniu wilanowskich ogrodów brali udział wybitni architekci, a i też Wilanów miał szczęście do kolejnych właścicieli pałacu, którzy bardzo dbali o dziedzictwo po wybitnym królu Janie III Sobieskim. Dzięki temu obecnie w Wilanowie możemy oglądać unikalne założenia sztuki ogrodowo-parkowej.
Read more: Pałac w Wilanowie (bezpłatne zwiedzanie 2024, dojazd)
Jedną z atrakcji Gwatemali jest bogactwo owoców jakie możemy tam konsumować. Moim ulubionym jest papaja nazywana przez Krzysztofa Kolumba "anielskim owocem". W ciepłym klimacie Gwatemali jedna papaja może zastąpić posiłek i będzie to miło wspominana owocowa uczta.
Wydaje się, że zakup bananów to jedna z najprostszych rzeczy na świecie. W kraju, który słynie z produkcji bananów sprawa wcale nie jest taka prosta. Mamy 3 podstawowe rodzaje bananów w Gwatemali:
- małe tzw. mini banany,
- zwykłe banany
- duże banany, które się smaży tzw. platany.
Mini banany kupuje się na tuziny, zwykłe banany na wagę czyli funty, a banany - platany na sztuki i tutaj łatwo się można pogubić. W Polsce wszystko jest sprzedawane na kilogramy, o których w Gwatemali nie mają pojęcia i nie wiedzą jak to przeliczyć na funty. Na tuziny też w Polsce się już nie sprzedaje. Uncji nigdy nie było, a jedynie mendle.
Najsmaczniejsze są mini banany, w smaku bardzo słodkie i mączyste. Banany - platany są trochę twarde coś jak jabłka. Zwykłe banany są podobne do tych kupowanych w Polsce. Wszystkie owoce zarówno banany jak i mandarynki i pomarańcze są brzydkie w porównaniu z tym co mamy w polskich sklepach ale za to dużo smaczniejsze. Lepiej kupować owoce na targu niż w supermarkecie. Będą trochę tańsze ale przede wszystkim świeże. Mandarynki kupuje się na tuziny, a pomarańcze, melony, papaje na sztuki.
Ostatnio platany pojawiły się w polskim Lidlu i niestety mają posmak niedojrzałych, łykowatych ogórków, a nie tak jak w Gwatemali czegoś pośredniego między bananem a jabłkiem. Nie wszystkie owoce tropikalne nadają się do dalekiego transportu. Podobnie nie nadaje się do transportu papaja.
Bananowiec nad jeziorem Atitlan
Na zdjęciu tuzin mini bananów.
Papaya nad jeziorem Atitlan
"Nie zapomnijcie opowieści naszych przodków i naszych praojców"
Iximche było ostatnią stolicą Majów z plemienia Kaqchikel (w latach 1470 - 1524) i pierwszą stolicą Gwatemali po wejściu do miasta hiszpańskich konkwistadorów. Majowie Kaqchikel w XV wieku popadli w konflikt z Majami Kiche. Stolica była położona w miejscu trudno dostępnym i łatwym do obrony, bo na wysokości 2260 m. n.p.m. i otoczona dwoma rzekami, płynącymi w stromych i głębokich wąwozach. Indianie Kaqchikel ze sprzymierzeńców stali się zajadłymi wrogami Kiche i toczyli z sukcesami boje z Kiche. Nawet udało im się schwytać władcę plemienia Kiche z ważnymi wojownikami i złożyli ich w ofierze swoim bogom. Mimo to jednak nie udało im się pokonać Majów Kiche.
W 1524 roku Kaqchikel dowiedzieli się o hiszpańskich konkwistadorach przebywających na terenie obecnego Meskyku i zaoferowali im sojusz w podbijaniu Majów Kiche. Konkwistadorom wraz z Majami Kachikel udało się w końcu pokonać Majów Kiche. Hiszpanie na czele z Pedro de Alvarado osiedli w Iximche i założyli tam pierwszą stolicę Gwatemali. Konkwistadorzy zaczęli żądać od Majów Kaqchikel coraz to większych ilości złota za przymierze, aż w końcu doszło do konfliktu Indian Kaqchikel z Hiszpanami.
Później Majowie wielokrotnie organizowali powstania przeciwko konkwistadorom, a że zamieszkiwali tereny wysokich gór, łatwo im było opierać się Hiszpanom. Gdyby Majowie Kiche i Kaqchikel wspólnie stawili opór Hiszpanom wtedy zajęcie górzystych terenów współczesnej Gwatemali byłoby długo niemożliwe dla konkwisty. Stało się jednak inaczej, bo konkwistadorzy sprytnie wykorzystali konflikt między plemionami Majów. Taką strategię stosowali już wcześniej przy podbojach w Ameryce Środkowej. W czasach hiszpańskiego podboju cywilizacja Majów była podzielona na miasta - państwa. Skonfliktowane podobnie jak Kiche i Kaqchikel i czasy swej świetności miała już dawno za sobą. Okres największego rozkwitu przypada na okres od III do X wieku naszej ery. Wtedy kiedy powstawało państwo polskie, wysoko rozwinięta cywilizacja Majów, zaczynała dobiegać schyłkowi.
Wracając do Majów Kiche i Kaqchikel to organizowali oni powstania przeciwko kolonizatorom w kolejnych stuleciach aż do XX wieku i przetrwali pomimo okrutnego wyzysku. Majowie są bardzo przywiązani do swoich tradycji i kultury. Obecnie 400 tysięcy Majów posługuje się językiem Kaqchikel. Ogólnie 40 % ludności Gwatemali to Majowie. Odprawiają oni swoje prastare obrzędy m.in. w Iximche (widać to na zdjęciach). Kobiety Majów wyróżniają się swoimi pięknymi, kolorowymi strojami, które z dumą noszą nie tylko od święta. Mniej więcej co czwarta kobieta spotykana w miasteczkach nosi kolorowe, tradycyjne stroje Majów. Wygląda, że w końcu przyszły lepsze czasy dla Majów, bo nawet w w gwatemalskiej telewizji oglądałem dyskusje o reaktywacji pisma Majów. Osoby odpowiedzialne za zbrodnie na Majach w XX wieku zostały osądzone. W Ixiimche podpisano pokój po trwającej 36 lat wojnie domowej, a prezydent USA odwiedził to symboliczne miejsce.
Historia Majów pewnie niektórym skojarzy się z historią Polski przed rozbiorami. Schyłek złotego wieku, zajadle zwalczające się plemiona, jedno prosi o pomoc obce mocarstwo, utrata niepodległości i kolejne powstania. Historia lubi się powtarzać, dlatego warto ją poznawać i wyciągać wnioski na przyszłość.
Jak napisali Majowie Kaqchikel w swojej kronice: "Nie zapomnijcie opowieści naszych przodków i naszych praojców" .
Stela przed wejściem do Iximche z zapisanymi najważniejszymi wydarzeniami z dziejów Majów. Księgi Majów zostały w większości spalone i teraz między innymi z takich kamiennych stel możemy rekonstruować historię.