Wyprawa do źródeł Wisły czyli Beskidzki Klasyk
Z centrum miasta Wisła jedziemy autobusem do Wisła Czarne (przystanek PKS Fojtula) i ruszamy pieszo, cały czas niebieskim szlakiem, na Baranią Górę. Szlak prowadzi wzdłuż Białej Wisełki, mijamy wodospad Rodło, podziwiamy kaskady Wisełki. Wchodzimy stopniowo na coraz trudniejszy szlak: kamienie, wystające korzenie, poprzewracane drzewa, po deszczach szlak zamienia się w strumień. Docieramy do Rezerwatu Barania Góra i później zatrzymujemy się na punkcie widokowym przed Baranią Górą. Moim zdaniem najładniejsza panorama w trakcie całej wycieczki. Docieramy na szczyt Baraniej Góry - wysokość 1220 m n.p.m. i stamtąd wracamy łatwiejszą trasą (przez większość, której towarzyszy nam szum tym razem Czarnej Wisełki).
Ze szczytu Baraniej Góry kierujemy się szlakiem trójkolorowym do schroniska Przysłop. Od schroniska idziemy czerwonym szlakiem i kierujemy się słuchem :) na szum Czarnej Wisełki. Przy Czarnej Wisełce zostawiamy czerwony szlak i wchodzimy na czarny szlak, który wiedzie wzdłuż Czarnej Wisełki aż do zbiornika wodnego w miejscowości Wisła Czarne. Jeśli starczy nam czasu możemy tam zwiedzić przedwojenny Pałac Prezydenta RP. Cała trasa ma około 16 km, które udało mi się przejść w ciągu 5 godzin ale proponuję zarezerwować sobie 8 godzin tak jak radzą przewodniki. Z Wisła Czarne wracamy autobusem do Centrum Wisły (koszt biletu 4,50 zł, w dwie strony 9 złotych). Do Wisły Czarne można też dojechać samochodem. Znajduje się tam płatny parking ale nie zauważyłem nikogo kto by zbierał opłaty, ani parkował. W ogóle w trakcie podejścia na Baranią Górę spotkałem tylko jednego człowieka! W Wiśle wybór noclegów jest bardzo duży, bez trudu znajdziemy coś dla siebie. Nocowałem tutaj i jestem zadowolony, śniadanie i warunki bardzo dobre.
Pomnik Źródeł Wisły w parku w Wiśle.
Początek Wisły w mieście Wisła
Pałac Prezydenta RP nad Jeziorem Czerniańskim.
Szlak niebieski na Baranią Górę.
Dolina Strążyska
Dolina Strążyska to idealne miejsce na upalne letnie dni. Szlak wiedzie wzdłuż Potoku Strążyskiego, który przyjemnie szumi i chłodzi, a drzewa przy ścieżce dają upragniony cień. Szlak jest zagospodarowany i wyłożony kamieniami ale bez dużej ingerencji w otaczającą przyrodę. Wszystko wygląda bardzo estetycznie. Jest to miejsce na łatwy i przyjemny spacer ale trzeba pamiętać o odpowiednim obuwiu, bo kamienie potrafią dać się we znaki. Na końcu wycieczki czeka nas widowiskowy Wodospad Siklawica, który spływa z wysokości 23 metrów.
Proponuję przedłużyć trasę o "Ścieżkę pod Reglami". Zaczynamy czarnym szlakiem od Skoczni Narciarskiej - Wielka Krokiew. Idziemy wzdłuż wyciągu krzesełkowego dla skoczków. Gdy dochodzimy do ściany lasu skręcamy w prawo i cały czas idziemy czarnym szlakiem, który jest dobrze oznakowany. Ścieżka prowadzi wzdłuż granicy lasu, który to jest od strony południowej i daje przyjemny cień w upalne dni. Szlak Pod Reglami jest też ostoją ptaków i Tatrzański Park Narodowy organizuje bezpłatne wycieczki ornitologiczne w sezonie letnim 2020. Więcej informacji o akcji "Lato z TPN" na końcu artykułu. Gdy samodzielnie przemierzałem szlak udało mi się jedynie zobaczyć ptaszka rudzika. Idąc ścieżką Pod Reglami będziemy mogli podziwiać m.in. głębokie koryto Potoku Białego i Wodospad Spadowiec. W końcowej części wędrówki "Pod Reglami". Około 150 metrów od wejścia do Doliny Strążyskiej jest Bacówka Pod Reglami. Baca od rana w "pocie czoła" wędzi oscypki. Przy letnich upałach powiedzenie w "pocie czoła" jest tutaj bardzo na miejscu. Po godzinie 10 można kupić jeszcze ciepłe góralskie serki. Posileni smacznymi oscypkami dochodzimy do wejścia do Doliny Strążyskiej. Tutaj jest kasa biletowa i parking dla samochodów. Jeśli ktoś ma limitowany czas albo ograniczenia kondycyjne to w tym miejscu może rozpocząć swoją wycieczkę i pominąć czarny szlak pod Reglami.
Bilet do Doliny Strążyskiej jest to opłata za wejście do Tatrzańskiego Parku Narodowego. Przy kasie znajduje się okolicznościowa pieczątka TPN z kozicą, więc możemy sobie ozdobić kartki pocztowe takim stemplem. Zestawienie cen biletów, opłat za parking, kosztów atrakcji znajduje się na końcu artykułu. Na początku czerwonego szlaku Doliną znajdują się bezpłatne toalety typu Toi Toi. Również tablice TPN z informacjami jak na poniższym zdjęciu.
Nie było nas, był las. Nie będzie nas, będzie las.
Dolina Wapienicy to bardzo malowniczy obszar krajobrazowy u stóp Szyndzielni i Klimczoka, w Beskidzie Śląskim.
Co ciekawe Dolina jest położona w granicach Bielska Białej. Powoduje to, że możemy tam bardzo łatwo dojechać komunikacją miejską. Z przystanku przy dworcu PKP i PKS jedziemy autobusem miejskim nr 16 w kierunku Zapora Wapienica i wysiadamy na ostatnim przystanku o takiej właśnie nazwie. Oczywiście można też dojechać prywatnym samochodem, a parking leśny znajduje się przy skrzyżowaniu ulic: Tartacznej i Zapora.
Z pętli autobusowej mamy do wyboru dwa szlaki niebieski i żółty. Pierwszy zaprowadzi nas na szczyt Błotny (czasem nazywany z niemiecka Błatnia), drugi żółty wiedzie na szczyt Szyndzielnia. Idąc szlakiem niebieskim będziemy mijać zaporę na Wapienicy i Jezioro Wielka Łąka po prawej stronie, a żółtym mijamy po lewej. Oba szlaki pozwalają podziwiać piękno beskidzkiego krajobrazu z perspektywy Jeziora.
Szlak niebieski na Błotny (917 m n.p.m.) jest ciekawszy krajobrazowo ale trzeba pamiętać, że Błotny jest rzeczywiście błotnisty. Szlak żółty prowadzi na Szyndzielnię (1026 m n.p.m.) z której możemy zjechać kolejką do dolnej stacji i stamtąd wrócić autobusem nr 8 do miejsca naszego startu czyli dworca PKP w Bielsku Białej. Strona internetowa kolejki: www.kolej-szyndzielnia.pl/
Z tablic ustawionych przez Lasy Państwowe możemy się dowiedzieć, że w 1 metrze sześciennym powietrza leśnego jest od 46 do 70 razy mniej organizmów chorobotwórczych niż w miejskim powietrzu. Drzewa wydzielają substancje bakteriobójcze - fitoncydy. Jedna sosna wytwarza w ciągu doby tyle tlenu ile wynosi dobowe zapotrzebowanie 3 ludzi. Dodatkowo lasy bardzo skutecznie tłumią hałas i zatrzymują pyły. Las nawet jest wykorzystywany, z bardzo dobrym skutkiem, w terapiach różnego rodzaju uzależnień od internetu i gier komputerowych. Więcej na ten temat do przeczytania tutaj i tutaj
Niestety smog opanowuje Polskę i pozostaje nam oczyszczacz powietrza np. taki jak ten
Prosty przepis na fit danie z indyka. Potrzebujemy jednego dużego pora i około 400 g pokrojonej piersi z indyka i sól ziołową.
Pora kroimy i mieszamy z pokrojonym indykiem i dodajemy trochę wody i dusimy pod przykryciem. Nie dodajemy żadnego tłuszczu! Tłuszcz nie daje tutaj smaku a jedynie kalorie. Na koniec przyprawiamy solą ziołową. Szybkie i proste danie a bardzo smaczne. Możemy podawać z ryżem. Na zdjęciu z włoskim ryżem parboiled, który jest bogatszy w wartościowe dla zdrowia składniki, od zwykłego białego i szybko się gotuje. Na zdjęciach poszczególne etapy przygotowywania dietetycznego dania. Stosuję gotową sól ziołową Kamis, która zawiera: sól jodowaną, gorczycę białą, cebulę, pieprz czarny, cząber, bazylię i paprykę słodką.
Można zrobić bardziej ekskluzywną wersję z jagnięciną ale wtedy jedynie delikatnie przyprawiamy pieprzem i solą żeby przyprawy nie przyćmiły charakterystycznego smaku jagnięciny.
Easy healthy turkey recipe. We need one large leek and about 400 g of chopped turkey breast and herbal salt. Cut the leek and mix it with the chopped turkey, add a little water and stew it covered. We don't add any fat! Finally, add the herbal salt.
Strona 5 z 25